Podsumowanie minionego weekendu :P

Podsumowanie minionego weekendu :P

W miniony weekend widziałem tyle meczów, że taka dawka mi wystarczyła do osiągnięcia szczęścia tygodniowego :P

Widziałem w sumie 4 mecze i w sumie zobaczyłem 17 goli :P

O godz. 16:00 byłem na meczu IV ligi, gdzie na sztucznym boisku MOSiR-u Sieradz, Warta Sieradz podejmowała Włókniarza Zelów. Na meczu zastałem prawilnego eksperta, który jest ekspertem nie tylko od piłki nożnej. I w sumie, możecie go kojarzyć :P

Tak, pan w podkoszulku to oryginalny ekspert 8 ligowej redakcji, a mianowicie słynny pan Jurek bębniarz i to z nim, 8 ligowa redakcja miała przyjemność oglądać to ekscytujące meczycho :P

Już w 5. minucie Włókniarz Zelów objął prowadzenie, ale w 12. minucie meczu Bartosz Narożnik wyrównał. 13 minut później Warta wiszła na prowadzenie, a strzelcem bramki Wiktor Płaneta. W 34. minucie ponownie strzelił Bartosz Narożnik, a 8 minut później Wiktor Płaneta strzelił 4 gola dla Warty, a swojego drugiego w tym meczu. Do przerwy 4:1 dla Warty. 

Kiedy trwała 2. połowa czytanego przez Ciebie meczu, w parku za sztucznym boiskiem trwał mecz klasy-A, o którym napiszę za kilka chwil.

Jedyna bramka, jaka padła w 2. połowie, to bramka w 52. minucie z rzutu wolnego dla Włókniarza i mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Warty.

Oto, jak podsumowali eksperci:

Nr 15 z białych (Włókniarz) udaje Ronaldo, a sędzia kaleka. ~ Pan Jurek

Od razu po tym meczu, idę (z 450 m od sztucznego boiska MOSiR) :P

I mamy dwóch znakomitych sędziów w swoim fachu, jako asystentów, a mianowicie:

Panowie Tadeusz Chomiszczak i Dariusz Grzelak - legendy sędziostwa sieradzkiego

Oni byli asystentami, a kiedy oglądałem mecz Warty z Włókniarzem, Inter już strzelił 2 bramki, a strzelcami Wojciech Matusiak i Zbigniew Maryan.

Drużyna Interu Sieradz - Woźniki grała z LKS Socha. Obie drużyny były beniaminkami tych rozgrywek. Pod koniec meczu wynik na 3:0 dla Interu ustalił Jakub Stańczyk. Miałem fuksa, że zastałem słynnego pana eksperta z Interu, który się wypowiedział obszernie nt. meczu :P

Mecz był ciekawy

Na tym meczu zakończyłem tak relaksującą sobotę, że widziałem w sumie 9 goli, ale to nie koniec :P

O 9:30 spod lidla wyjechałem na mecz tym razem "8 ligi mistrzów" do słynnej Kamiennej, gdzie tamtejszy LZS podejmował LGKS Charłupię Mała. Dzięki uprzejmości pana golkipera LGKS-u (naszego eksperta), dojechałem do tej wsi, gdzie tam się zaroiło od ekspertów i wybitnych doradców :P

Ogólnie boisko w Kamiennej spełnia wymogi pana Łysego "Aśnalosuję" z FIFA :P

I pomyśleć, że na "Superstacji" mówili:

25 st., przejaśnienia, będzie wiało

A tu co? Grzało w ch..., z szacunku dla Was nie dokończę. Na boisku w Kamiennej są najlepsze ławki rezerwowych ever :P

A ogółem, same kępy, trawa wygląda tak, jakby kosili ją 1,5 roku temu (pan profesór powiedział mi nawet, że krowy tam się pasły). Ale przejdźmy do meczu.

Pierwszą bramkę strzelił Przemysław Walczak, który w 1. połowie grał rewelacyjnie, jak na takie boisko. Pech chciał, że pan Józek zdjął go z boiska. Niepotrzebnie, ale Charłupia i tak strzelała gol za golem.

W drugiej połowie Charłupia strzeliła 3 gole. Najpierw na 0:2 strzelił Radosław Wymysłowski. Prowadzenie LGKSie podwyższył Daniel Hankiewicz, zaś wynik meczu na 0:4 ustalił z rzutu karnego, kapitan charłupian - Marcin Hankiewicz.

A co można robić w Kamiennej? Poszedłem w przerwie meczu wraz z panem profesórem do sklepu (500 m drogi od boiska). Pan profesór kupił sobie schłodzoną wódkę, a ja, dla odmiany - schłodzoną colę :P

Pan Stasiu natomiast postanowił trochę pomóc panu sędziemu :P

W 2. połowie zastąpił go zacny ekspert 8 ligowej redakcji, który podrzucił mnie do Kamiennej. Ogółem takie mecze są fajne.

Jak widzieliście, że na ławce rezerwowych [goście] nie ma ławki, ale spokojnie, znalazłem jakąś ławkę :P

A oto, jak ten mecz podsumowali zacni eksperci:

Jakby była lepsza murawa, to byśmy wygrali, a mecz oceniam na 2-

~ Pan Stasiu

Piękny mecz, ale złe boisko

~Pan profesór

Bardzo dobrze. Zagraliśmy fantastycznie, ale boisko fatalne.

~ Pan Józek
I został ostatni mecz na dzisiaj, czyli mecz klasy okręgowej. LKS Zapole vs. Czarni Rząśnia.
Mecz polecił mi pan Paweł Siwczak, który jest bramkarzem LKS Zapole. Dziekuje za donos :P
Taki ekspert, jak pan Paweł to skarb. Widziałem mecz na poziomie. 4 gole padły w sumie w tym meczu (tyle padło też w meczu Kamienna - Charłupia). 
Na początku na prowadzenie wyszła ekipa Czarnych, ale przed końcem pierwszej połowy strzeliła gola i Czarni schodzili do szatni z wynikiem 0:2. W pierwszej połowie, sędzia pokazał Zapolu aż 4 żółte kartki, a Czarnym tylko jedną [i to w 2. połowie!]. Po przerwie Czarni zdobyli trzecia bramkę w tym meczu i mamy 0:3. Na szczęście na 6 minut przed końcem meczu, Zapole zdobywa kontaktową bramkę. W sumie, tyle goli, ile jak na razie strzeliło Zapole w tym sezonie [2 bramki], widziałem na własne oczy, bowiem widziałem zwycięską bramkę na 1:0 z WKS-em Wieluń, o którym przeczytasz tutaj!

W sumie, to ciekawy był ten weekend. Pozdrawiam wszystkich trenerów, piłkarzy, ekspertów, i wszystkich sympatyków B-klasy i B-klasopodobnych lig :)

Do następnego! :) 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości